Billy Dee Williams zabrał głos w sprawie kontrowersyjnej praktyki znanej jako "blackface". Aktor znany z takich filmów jak m.in. "Gwiezdne wojny: Część V - Imperium kontratakuje" czy "Nocny jastrząb" nie ma problemu z aktorami, którzy malują sobie twarz, żeby wcielić się postać o innym kolorze skóry. Billy Dee Williams o malowaniu twarzy na czarno
Laurence Olivier w filmie "Otello" (1965), reż. Stuart Burge
W USA praktyka malowania twarzy na czarno jest traktowana jako rasistowski relikt tzw. "minstrel shows" z przełomu XIX/XX wieku, kiedy biali aktorzy parodiowali czarnych, malując twarze i odgrywając szereg rasowych stereotypów na ich temat.
Występując w programie "Club Random With Bill Maher"
Billy Dee Williams wspomniał Laurence'a Oliviera, który wcielił się w tytułowego bohatera filmu "Otello" (1965), posiłkując się charakteryzacją.
Kiedy zagrał Otella, padłem ze śmiechu, powiedział Williams.
Wypiął tyłek i przechadzał się w ten sposób, bo czarni rzekomo mają wielkie tyłki. Prowadzący
Bill Maher odparł:
Dzisiaj by mu na to nie pozwolono. Czemu?, zapytał
Williams, na co
Maher odparł:
Blackface.
Czemu nie? Jeśli jesteś aktorem, powinieneś robić wszystko, na co masz ochotę, stwierdził aktor.
W reakcji
Maher zwrócił uwagę, że 87-letni
Williams doświadczył jeszcze czasów, kiedy nie mógł grać ról, jakie powinien grać.
Sęk w tym, żeby nie iść przez życie, czując się jak ofiara. Odmawiam życia w permanentnym stanie wkurzenia na świat. Nie chcę być zły 24 godziny na dobę, odpowiedział
Williams.
Billy Dee Williams jest najbardziej znany jako
Lando Calrissian z serii "
Gwiezdne wojny". Wcielił się w tę postać w filmach "
Imperium kontratakuje" i "
Powrót Jedi" oraz - ostatnio - w widowisku "
Skywalker. Odrodzenie".
"Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie" - zwiastun