"Ucieczka z Nowego Jorku" to największy sukces kasowy uznanego reżysera – Johna Carpentera. Film na stałe wpisał się do kanonu kultowych produkcji sci-fi. Rok 1997. Przestępczość w USA sięga
Rok 1997. Przestępczość w USA sięga zenitu. Nowy Jork staje się gigantycznym zakładem karnym mieszczącym najgorszych przestępców Ameryki. Pech sprawia, że samolot z prezydentem na pokładzie rozbija się właśnie na jego terenie. Policja jest bezradna. Komisarz Bob Hauk (Lee Van Cleef) prosi więc o pomoc skazańca – Snake'a Plisskena (Kurt Russell), by w zamian za wolność odnalazł głowę państwa...
"Ucieczka z Nowego Jorku" to pierwszy film Carpentera, jaki przyszło mi obejrzeć. Po seansie byłem wysoce zadowolony i w pełni usatysfakcjonowany. Złożyło się na to kilka bardzo ważnych czynników. Przede wszystkim film ma ciekawą, niebanalną fabułę, a także oryginalną jak na lata osiemdziesiąte wizję niedalekiej przyszłości. Wielkim atutem jest również obsada i wspaniałe kreacje aktorów, a już w szczególności postać Plisskena w bezbłędnym wykonaniu Kurta Russela. Oprócz niego znakomicie spisali się też Lee Van Cleef, Donald Pleasence, Harry Dean Stanton jak i sam filmowy Książę Nowego Jorku – Isaac Hayes. Kolejną zaletą produkcji jest rewelacyjny, mroczny i surowy klimat zniszczonego przez bezprawie miasta. Atmosfera w pełni spełnia swą funkcję, wspomagając fabułę w ciągłym budowaniu dużego napięcia.
Reżyseria także stoi na bardzo wysokim poziomie. Mimo niskiego budżetu Carpenter doskonale oddał na ekranie każdą zapisaną scenę. Całość dopełniają fantastyczne dialogi i wspaniały soundtrack stworzony przez samego reżysera. Dobrze prezentują się też zdjęcia i widowiskowe jak na tamte lata efekty specjalne.
W mojej opinii "Ucieczka z Nowego Jorku" to z pewnością jeden z najlepszych filmów Johna Carpentera. Mimo wieku nadal nieźle się trzyma i bije na głowę wiele dzisiejszych tytułów, których z reguły największą bolączką jest niestety brak fajnego klimatu i wciągającej fabuły. Tutaj znajdziemy jednak całą esencję kina lat osiemdziesiątych, która w pełni potrafi przykuć całą uwagę widza i zapewnia mile spędzony wieczór. Gorąco polecam!