Wizualnie i muzycznie obraz jest po prostu mistrzowski i w niczym nie odstaje pod tym względem od słynnego "Tytanika" - jeśli chodzi o detale transatlantyku. Z kolei fabularnie to film poezja; wspaniała narracja, scenografie, a do tego świetne kreacje i chwytająca za serce historia. Dla mnie to jedno z największych "współczesnych" arcydzieł kinematografii. Z czystym sumieniem polecam.