zagrali rewelacyjnie. Film przez cały czas trzyma w napięciu.
Jedyne co mnie trochę drażniło to przerysowana postać Kobisha (scena z obrusem i
krzesłem bardziej pasowałaby do komedii slapstickowych niż do dramatu/ thrillera/ filmu
noir). Ogólnie jednak wrażenia pozytywne. 7/10.
Duży plus za twórcze wykorzystanie tylnej projekcji
[-----------SPOILER -----------]
podczas śmierci Hala pod kołami ciężarówki.
Niestety wiele scenariuszowych rozwiązań niosących niejasności i konfuzję dla zdezorientowanego widza. Np. Scena z nauczycielką i zeszytem. Nie zorientowała się, że coś się dziej dziwnego? Zdążyła czy nie zdążyła przeczytać? Dziadkowi od śmieci nie podarowali, bo zobaczył samochód, a ja puścili, mimo że zobaczyła bandziora?
Nie zgadzam się też, że March zagrał dobrze. Miał zresztą źle napisaną rolę. Cały czas miało się wrażenie dwuznaczności: jest egoistycznym tchórzem czy altruistycznym ojcem i mężem? Tchórz czy rezolut? Sparaliżowany sytuacją czy szukający wyjścia? Jest zdolny zabić czy nie? Te dwuznaczności są efektem błędów scenariuszowych, a nie zamierzoną grą z widzem.