PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=879}

Nie czas na łzy

Boys Don't Cry
7,5 30 449
ocen
7,5 10 1 30449
7,2 6
ocen krytyków
Nie czas na łzy
powrót do forum filmu Nie czas na łzy

8/10

ocenił(a) film na 8

Nie spodziewałem się aż tak mocnego filmu. Przyznaję, pierwsza połowa "
"Boys Don't Cry" raczej nie zachwyca, ot fajny film, toczący się dosyć leniwie. Jednak druga jest niesamowicie wstrząsająca, wciąga potężnie, aż w końcu zaprowadzi do końcówki, która doprowadzi do płaczu co wrażliwsze kobiety (zgodnie z tytułem - Boys Don't Cry :D ). Zdziwiło mnie bardzo, gdy pod koniec projekcji dowiedziałem się, że scenariusz został oparty na prawdziwej historii. Postać Brandona Teena (albo raczej Teeny Brandon) potrafi wprowadzić widza w zakłopotanie. Szczerze mówiąc to trudno mi powiedzieć czy poczułem do niej (niego?) sympatię, jest to postać na tyle dziwna w kinematografii, że nie sposób ją jednoznacznie określić. Tutaj warta wspomnienia jest rola Hilary Swank, za którą dostała pierwszego Oscara (drugi za "Million Dollar Baby", co uczyniło ją najmłodszą kobietą w historii, która zdobyła dwa Oscary). Kapitalnie wcieliła się w rolę faceta, gdybym oglądał scenki bez dźwięku i nie znając fabuły, to bym pomyślał, że to faktycznie jakiś trochę zniewieściały chłopak. Świetna rola, chociaż nie wiem czy na tyle fenomenalna żeby zgarnąć Oscara. Osobiście bardziej mi się podobała Felicity Huffman w "Transamerica", która grała tam podobną postać. Mimo to nie narzekam w tej kwestii. Zresztą muszę przyznać, że cała obsada brawurowo się spisała. Poza Swank nie ma tu żadnych znanych nazwisk (zresztą ona sama wtedy też nie była popularna), a mimo to aktorzy spisali się na medal. Szczególnie słowa uznania należą się Peterowi Sarsgaardowi oraz nominowanej do Oscara Chloë Sevigny. Zdjęcia bez erekcji, muzyka w stylu wiejskich terenów USA. Polecam ten film wszystkim, poza zblazowanymi idiotkami, które ruszyły tłumem na "High School Musical", gdyż jest to naprawdę poruszająca opowieść, pokazująca jak wielka niegdyś była nietolerancja seksualna, a także ukazujący chęć bycia zaakceptowanym oraz nudne życie młodych ludzi w uboższych terenach USA. Osobiście bardziej mi się podobał od "Tajemnicy Brokeback Mountain", która porusza podobny problem. Kojarzy mi się też z mocniejszą wersją "Fucking Amal". Gdyby nie zbyt leniwa pierwsza połowa, byłaby wyższa ocena, a tak 8/10.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones