Taki morał płynie z tego filmu. Jednak ten obraz skupia się na jednostce, jej problemach, jej życiu. Bardzo ascetyczny miejscami film, zrealizowany bez przepychu w jakiejkolwiek formie co dodaje mu autentyczności. Dobra kreacja Swank, ale nie Oscarowa. Jej wykonanie chwyta za serce i zostaje w pamięci i być może dla tego Akademia dała jej Oscara. Moim zdaniem najlepszą kreację stworzyła Chloë Sevigny, słynna skandalistka jest w swojej roli taka ludzka, pełna autentyzmu i prawdziwych emocji. To ona najbardziej mi się spodobała z całej ekipy. Podsumowując "Nie czas na łzy" to film godny uwagi, zapadający w pamięć, ale nie jest filmem nawet bardzo dobrym, niestety:( Nie mniej warto zobaczyć i przemyśleć.