tu jestem pewna nominacji dla drugoplanowej, a dla Carey pewnie będzie druga w karierze nominacja za pierwszoplanową... w ogóle film pewnie będzie czarnym koniem oscarowym i zdobędzie bardzo dużo nominacji (oczywiście bez gwarancji na nagrody, to raczej zabieg czysto polityczny)
no bo nie wiem, co by się musiało wydarzyć, żeby Sufrażystki nie wypaliły... musiałaby jakaś kompletna kupa wyjść, żeby Akademia nie wzięła ich pod uwagę
Akademia już nie raz udowadniała, że rządzi się własnymi prawami i dokonuje tak nieprzewidywalnych i bezsensownych wyborów, że wszystko jest możliwe...
Tak, ale Sufrażystki to film o białych. A tutaj aż wpadek nie robią ;)
Prawda taka, że obsada bardzo dobra, temat bardzo na czasie (zobaczcie chociażby, co się w polityce na zachodzie dzieje - u nas też kobiety zaczynają dominować, tylko że wyglądają albo jak faceci albo jak plastiki).
Carey jest świetną aktorką, potrafi wiele zagrać, Akademia ją zna. Helena - po latach grania durnych ról zagrała coś, co zasłużyło na nagrodę. Problem? Melissa Leo - była naprawdę lepsza. Meryl Streep - po co pisać..... 3 czy 7 Oscarów na półce... e tam. Ona gra bo to lubi i jest w tym dobra.
to samo pomyślałam, nieważne czy to będzie ten film czy Sufrażystki, nominacja będzie na pewno :)
Co jak co, ale nominacja dla Meryl być musi ;) chociaż ja stawiam raczej na "Sufrażystki"
Raz, ze nie chce spojlowac, dwa ze gusta są różne... (np.: jak byłem w kinie na Czarnym Łabędziu - wyszedłem zdegustowany po 40 min - byłem w życiu pewnie jakieś 1000 razy w kinie - wyjść z seansu zdarzyło mi się 3 razy - ale może za stary się zrobiłem, bo wszystkie 3 razy w ostatnich 5 latach ;))
Ogólnie rzecz ujmując: infantylny, głupi, schematyczny, nieporadny, żenujący...
No nie aż tak niesmacznie odrażający jak wspomniany wyżej łabędź - ale, jak wspomniałem w innym wątku, tylko odrobine lepszy od najgorszego filmu jaki do tej pory widziałem z Meryl (Dwoje do Poprawki).
Raz jeszcze: moim zdaniem ;-)
Sorry, że to mówię, ale niestety widzę że mamy inne gusta, bo "Czarny łabędź" to dla mnie wybitne arcydzieła, więc chyba trudno będzie mi wziąć twoją opinię pod większą uwagę, ale dzięki za wyrażenie opinii :)
Ooo matko...to kolejny sezon na wróżenie Meryl nominacji do Oscarów jest już otwarty ma się rozumieć ? Dajcie spokój. Film był słaby, Meryl zagrała jak zwykle dobrze, ale nie na tyle żeby przyznać jej kolejną nominację...tym razem już na siłę.
Akademie zostawcie samą sobie, nie musicie powielać co roku tego samego tematu...rok temu na tym forum również masa ludzi wróżyła Meryl nominacji...nie rozumiem tylko za jaką rolę, ale to może nie jest istotne, bo im wystarczy fakt, że chodzi o Meryl...musi mieć nominację i kropka...
Hej, hej, ty piszesz do mnie jak byś miała (za przeproszeniem) ból d*py. Ja tylko zasugerowałem coś, a to że inni użytkownicy piszą tak lub inaczej, to nie zwracaj się do mnie tylko do nich.
No wiesz, jakbyś czytał to samo po raz setny to wzięłaby cię irytacja...a ty musisz od razu używać wulgaryzmów. Widzę, że brak szans na kulturalną rozmowę a szkoda. Pozdrawiam.
Poza tym należysz do grona osób wróżących jej kolejną nominację a biorąc pod uwagę fakt, że szału nie ma po obejrzeniu słabego filmu to irytacja bierze górę.
Nic nie wiadomo ;) A jak myślisz kto dostanie? Bo szczerze, na nominację w tym roku typuję Gyllenhaala i DiCaprio :)