Filmów na które trafia się przypadkiem na jakimś dziwnym kanale i ogląda z ciekawością do końca. A potem ma się satysfakcję, że oglądnęło się coś fajnego, mniej znanego i nie produkcji USA. Leciało dzisiaj chyba na FILMBOX coś po 8 rano, nie oglądałem nawet od początku.
no dokładnie, ja tak samo, trafiłam przypadkiem i też nie od początku ale już obejrzałam do końca i bardzo mi się spodobał :)
i u mnie też tak było,na początku nie oglądałam dośc uważnie, ale coś mnie do niego ciągnęło i w końcu wciągnęło do końca :D
Haha, mam dokładnie takie samo wrażenie. Przypadkowe wolne popołudnie, przypadkowy kanał i akurat coś dobrego. Też nie widziałam od początku. Włączyłam, byleby coś leciało w tle, a tu z minuty na minutę historia mnie coraz to bardziej pochłaniała. I nawet teraz, gdy całkiem przypadkiem zobaczę w telewizji tytuł "W kosmosie nie ma uczuć" to nie ma opcji, żebym potraktowała go obojętnie. Film widziałam dobre kilka razy, ale do tej pory mam ochotę na jeszcze kilka. A w ostatniej scenie jestem zakochana - mega pozytywna ;)