Niezwykle naturalny na scenie, potrafił zainscenizować każdą scenę (chociaż nie umiał powtórzyć żadnej), najlepsze kawałki muzyczne były z jego udziałem i kabaretu Tey (chociaż nie miał słuchu..), swoje grypsy satyryczne realizował perfekcyjnie i profesjonalnie, nie ma sobie równych, w tej dziedzinie jest klasą sam dla siebie.
to prawda, Laskowik zawsze był dla mnie klasą samą dla siebie
.............ostatnio dopiero zrozumiałam po dwudziestu latach jaki był genialny LOL