Na ile ten serial jest na faktach? Czy starano się maksymalnie odwzorować zdarzenia na podatawie relacji ocalałych? Mam na myśli takie drobnostki jak np. typ, który pod ostrzałem biegał od zwłok do zwłok modląc się z różańcem, albo że Shermany uratowały im dupę w krytycznym momencie. To kreacja scenarzystów, czy praktycznie wszystko jest oparte na relacjach?
Świetny serial swoją drogą. :)
Pojedyncze sceny różnie, ale całość z pewnością dobrze oparto na faktach. Serial jest oparty na dobrej ksiażce, dodatkowo konsultowano wydarzenia i postacie z weteranami, a przed premierą twórcy pokazali im swoje dzieło zyskując ich aprobatę. Myślę, że trudno zrobić dokładniej oparty o fakty serial niż "Kompania..." :)
(Chciałem się rozpisać nieco dłużej, ale fw uparcie twierdził, że gdzieś w poście jest "zewnętrzny link" który muszę usunąć) :/
Oczywiście dywizja pancerna Pattona wyrwała z kotła 506 pułk, i jest to fakt historyczny, nawet potwierdzony na planszy końcowej odcinka "Bastogne". Bardzo dużo szczegółów jest świetnie przez scenografów odtworzonych, według relacji żyjących jeszcze wtedy ostatnich świadków wydarzeń. W grudniu 2021r zmarł ostatni oficer kompanii Easy - płk.Edward Shames- wtedy podporucznik (ten co uważał, że darcie mordy na żołnierza jest obowiązkiem oficera). O wszystkim można znaleźć informacje w necie - teraz to nie problem...